02.02.2013 r. - 1150 wejść
Strzelcy w meczach oficjalnych:
Wojtowicz Grzesiek - 100
Bednarczyk Maciej - 56
Witek Radek - 55
Knap Robert - 53
Fiołek Darek - 44
Szmyd Sebastian - 37
Bąk Paweł - 30
Florek Adam - 24
Niemiec Marek - 20
Kozubal Wojtek - 20
Niezgodzki Wojtek - 6
Siekaniec Darek - 8
Zakielarz Tomek - 6
Sobolak Wojtek - 3
Knurek Kuba - 2
Wojtal Paweł - 2
Celejowski Krzysztof -1
Inne rozgrywki | ||||||||||||||||||||
|
dzisiaj: 28, wczoraj: 35
ogółem: 412 130
statystyki szczegółowe
Tekst: Wojtek "PREZES" Kozubal :)
Za nami czwarta ostatnia kolejka w bieżącym roku i raczej bez niespodzianek. Pierwsze trzy punkty zapisała na swoim koncie ekipa z Izdebek pokonując Parnas 3:2. Mecz w miarę wyrównany z niewielką przewagą pomarańczowych. Niestety przy prowadzeniu 2: 1 Parnas usiadł na laurach i cofnął się do obrony. Oldboye z Izdebek ambicją i determinacją doprowadzili do wyrównania i wtedy zaczęła się nerwówka. Łyżkę dziegciu pod koniec spotkania dołożył sędzia, który po ewidentnym faul puścił grę i zawodnicy z Izdebek zdobywają 3 bramkę i zapisują na swoim koncie pierwsze punkty.
Kolejne starcie to wojska zaciężne Humnisk i Brzozovii dowodzone przez Waldków. Waldek Szarek z ławki rezerwowych uspakaja grę i po kilku minutach drużyna Oldboyów z Humnisk obejmuje prowadzenie. Kolejne akcje biało – zielonych pasów i w powietrzu może wisieć sensacja, ale niestety skuteczność fatalna. Do głosu zaczyna dochodzić Brzozovia faul przed polem karnym, źle ustawiony mur i Staszek Szewczyk pakuje piłkę po słupku do bramki i jest remis. Z takim wynikiem drużyny schodzą na przerwę. Druga połowa to drugie oblicze białych koszul. Brzozovia łapie rytm coraz szybsze akcje - z Humnisk „zeszło powietrze” i cofnęli się do obrony. Działa odpalone i w drugiej połowie 7: 1 dla Brzozovii i cały mecz kończy się wynikiem 8:2.
Ostatnie w tym dniu starcie to jazda lekka Domixów i Polikatu. Początek dla „czerwonych diabłów” fatalny szybka strata dwóch bramek koszmar. Ale, od czego jest wódz „Ołen” szybka decyzja indywidualne krycie Orłowskiego i efekt natychmiastowy. Domixy rozwijają flanki na prawej i lewej stronie nie zapominając o obronie i zaczyna obstrzał bramki przeciwnika. Po chwili dochodzą Polikat, któremu brakło pomysłu na dalszą grę. Domixy poczuły krew to był ich dzień i dokładają kolejne bramki. Licznik zatrzymał się dopiero na 10. Z wygraną 10: 2 i zainkasowaniem trzech punków „czerwone diabły” wysuwają się na trzecie miejsce w tabeli.